Siła woli przydaje się w pracy i biznesie. Jednak wielu z nas narzeka, że ma ją słabiutką. Są jednak lepsze sposoby na pokusy.
Masz pilne zadanie do wykonania, np. musisz napisać biznesplan lub raport dla szefa. W ramach zasłużonej przerwy pozwalasz sobie na 5 minut na Facebooku. 30 minut później wpadasz w panikę – zanim się zorientowałeś, bezpowrotnie straciłeś masę czasu.
Twoja siła woli znów okazała się niewystarczającą. Możesz się obwiniać lub poszukać rozwiązania.
Niepowodzenia w samokontroli są częstym i powszechnym zjawiskiem w życiu codziennym – podkreśla Laverl Z. Williamson, psycholożka z Uniwersytetu Wyoming, w artykule na Psyche.co

Spis Treści
Siła woli i samokontrola
Samokontrola to umiejętność robienia tego, co na dłuższą metę leży w twoim najlepszym interesie – na przykład przyłożenie się do pracy – zamiast tego, co jest obecnie przyjemne – przeglądanie mediów społecznościowych.
Trening silnej woli może być skuteczny. Wykonywany podobnie do treningu siły polega na wzmacnianiu „mięśnia samokontroli”. Ćwiczeniem na silną wolę jest np. szczotkowanie zębów lewą ręką (jeśli jesteś praworęczny).
Jednak czy trening silnej woli jest najlepszym sposobem?
(Dowiedz się jak pracować w domu i pogodzić to z dziećmi)
Siła woli to mit
Twoje bohaterskie wysiłki prawdopodobnie sprawią, że będziesz wyglądać bardziej jak Syzyf niż Herkules – odpowiada psycholożka.
Badania pokazują, że wystawieni na codzienną, trwającą np. przez tydzień pokusę, rzadziej osiągamy długoterminowe cele.
Williamson tłumaczy, że użycie tzw. hamującej samokontroli, może pomóc w tej chwili, ale nie na dłuższą metę.
Jaka jest zatem recepta?
Siła woli ćwiczenia, a może sprytny podstęp
Ogranicz pokusy na które jesteś wystawiony zamiast z nimi walczyć. Mówiąc ogólniej – działaj proaktywnie zamiast reaktywnie.
Założenie jest takie: uleganie pokusie to proces.
Składają się na niego kolejne kroki. Wiele spraw musi pójść źle, zanim ulegniesz pokusie czyli np. stracisz czas na przeglądanie Instagrama zamiast redagowanie raportu.
Musisz poczuć znużenie lub nudę, mieć dostęp do internetu, otworzyć stronę, klikać w kolejne zdjęcia itd.
Jeśli użyjesz samokontroli na jednym z tych etapów, to twoje szanse rosną.
Zacznijmy od etapu sytuacyjnego. To bardzo ważny moment. Jeśli chcesz uniknąć przeglądania Instagramu, to usuń lub schowaj aplikację w smartfonie. Dzięki temu znacząco utrudnisz lub nawet uniemożliwisz impulsywne zachowanie.
Jedno z badań pokazało, że studenci, którzy zamiast stosować samokontrolę usuwali telefon komórkowy z pola widzenia, mieli większe postępy w realizacji celów akademickich.
Działa to trochę na zasadzie porzekadła „co z oczu, to z serca„.
(Co zrobić, żeby skoncentrować uwagę na ważnym zadaniu)

Samokontrola w pracy
Co jeśli nie możesz kontrolować sytuacji i użyć strategii sytuacyjnych? Masz w arsenale inne narzędzia.
Na przykład odwrócić swoją uwagę od pokusy poprzez skupienie się na pracy, która jest szczególnie interesująca.
Warto też wykonać przewartościowanie – przypomnieć sobie, że będzie dużo okazji do przeglądania Instagramu, ale tylko jedna, żeby napisać dobry raport dla dyrektora. Wtedy pokusa stanie się mniej kusząca.
Przesłanie płynące z najnowszych badań nad siłą woli jest takie, że czas przestać lamentować nad swoją słabą samokontrolą i zaakceptować, że masz słaby mięsień samokontroli – radzi Williamson.
Budowanie mięśni samokontroli prawdopodobnie nie pomoże nam osiągnąć długoterminowych celów. Zamiast zmagać się z pokusą lepiej użyć sprytu i wspomnianych wyżej strategii.